Justyna Bednarek „Nowe przygody skarpetek (jeszcze bardziej niesamowite)”
Być jak skarpetka.
Książka Justyny Bednarek zachwyca od pierwszej strony. Zachwyt trwa do końca lektury. Zaczynając od końca: jest napisana wdzięcznym językiem, dowcipnie. Fabuły wszystkich rozdziałów, omawiające perypetie poszczególnych skarpetek różnej maści i charakterów, lewych i prawych – niezwykle pomysłowe. Obrazy, które autorka buduje w wyobraźni czytelnika – fascynujące. Tym obrazom dotrzymują kroku ilustracje (Daniel de Latour) – dynamiczne, ekspresyjne.
Przede wszystkim jednak Bednarek opowieściami o swych tekstylnych bohaterach promuje słuszną postawę życiową. Skarpetki pragną odnaleźć swoje miejsce w świecie. W swych dążeniach są mocno zdeterminowane. Nie czekają biernie na to, co przyniosą przypadki. Same kreują zdarzenia. Rzucają się na fale życia – odważnie! O, bo to czasem wymaga odwagi! Niezbędnie trzeba przejść niełatwą drogę, aby spojrzeć w oczy swemu przeznaczeniu. Warto! Na tych, którzy nie przesypiają życia w koszu z brudną bielizną, czeka nagroda. Tą wspaniałą myśl przewodnią wykłada Bednarek w „Nowych przygodach skarpetek (jeszcze bardziej niesamowitych)”.
Książka jest, jak sugeruje tytuł pełna ciekawych perypetii. Skarpetki bardzo rzadko są bohaterami literackimi (nawet jeśli bierzemy pod uwagę literaturę dla dzieci). Autorka wyskoczyła na wysoki poziom abstrakcji, pisząc o tym, co mogło się przydarzyć tekstyliom. Choć podejrzewam, że źródło pomysłu tkwi w twardej jak cementowa podłoga rzeczywistości. Też miałam kiedyś taką pralkę, pod którą działy się różne, tajemnicze rzeczy. Kiedy coś się pod nią raz wturlało, wśliznęło, nigdy już się spod niej nie wydostało. Dziura w kafelkach pod pralką potrafi być niezwykle inspirująca. Zainspirowana Bednarek uczyniła ją miejscem przejścia, miejscem inicjacji, miejscem próby odwagi i mocy pragnienia.
Równocześnie autorka zachęciła grono rozumnych czytelników do korzystania z szans na przygodę życia, z możliwości szukania i odnajdywania takiego świata, w jakim chce się żyć, współtworzyć go, realizując swoje charyzmaty. Po prostu żyć zgodnie z (własną) naturą.
To zawsze jest ryzyko – skoczyć w nieznane, gdzie nie wiadomo co na nas czeka. Ale lepsze to od wegetacji, od rezygnacji z marzeń, od tkwienia w tym, na co ani nie ma się wpływu, ani nie cieszy, co można tylko przetrwać w odrętwieniu.
Książka Bednarek to oda do wolności. „Skacz, skarpetko!” – Nawołuje jej refren. – I ty, czytelniku, też się nie wahaj!
JP
Justyna Bednarek „Nowe przygody skarpetek (jeszcze bardziej niesamowite)”, zilustrował Daniel de Latour, wydawnictwo Poradnia K, 2017.