Siódma Góra

Jacek Frąś „Balbina i Bambak. Pralka w lesie”

W błocie

Z drugiej części tytułu – „Pralka w lesie” można by wróżyć, że będzie to książka edukacyjna o treściach  z zakresu ekologii, zaopatrzona w morał: drogie dzieci, nie wyrzucajcie sprzętu AGD do lasu, bo to brzydko. Takie wydawnictwo byłoby bardzo pożyteczne, jednak w przypadku książki  Jacka Frąsia mamy do czynienia raczej z literaturą przygodową niż scholarskim opracowaniem. I bardzo dobrze. Jest jazda. Jazda jest z górki w błotku. Taplanie w błotku jest przyjemne, a potem można się wyprać. Naturalna kolej rzeczy: brudzenie – czyszczenie, papranie – pranie, taplanie – umywanie. Życie po prostu.

Książka Frąsia ma kilka dużych zalet. Po pierwsze – bohaterów, którzy nie wiadomo, czy są wytworami wyobraźni Balbiny, czy jej rzeczywistymi kumplami. Jednak nie to jest ważne, czy Bambaki są jakimś klasyfikowalnym gatunkiem, czy urojeniem sześciolatki. Najważniejsze, że jest z kim pogadać w drodze na zajęcia zerówki i potaplać się  w przytulnej substancji. Po drugie – proste dialogi mocno dynamizujące akcję, która i bez dialogów byłaby wartka. Po trzecie – ilustracje: duże kolorowe, zabawne, na co wpływ ma przede wszystkim fizjonomia Bambaków, ale także Balbina robi wrażenie na obrazkach – wielkie oczy, niebanalna fryzura, stylowe fatałaszki. No, i jest element ekologiczny (po czwarte)! Otóż ilustracja pralki! Pralka bowiem podłączona jest do generatorów prądu uzyskanego ze źródeł odnawialnych – baterii słonecznych, wiatraka. Wszystko ładnie rozrysowane. Jakoś w końcu ten sprzęt musi działać w środku lasu.

Trochę absurdu, bardzo dużo wyobraźni, logika przyjazna czytelnikowi w wieku przedszkolnym. Opowieść zaskakująca miejscami. Dobre. Naprawdę dobre.

JP

Jacek Frąś, „Balbina i Bambak. Pralka w lesie”, wydawnictwo Tadam, 2018.