Siódma Góra

Artur Andrus „Bzdurki, czyli bajki dla dzieci (i) innych”

Co za bzdury!

Bajki Artura Andrusa to naprawdę bzdury, ale ileż  w nich wdzięku! (Można by napisać „straszne bzdury”, co brzmiało by może lepiej, niemniej smoki i jeden groźny tygrys, które występują w książce nie są wcale straszne). Wdzięku jest tu bardzo dużo – językowego. Ci wspomniani w tytule „inni” to są koneserzy  o kompetencjach polonistycznych. Oni potrafią dostrzec kunszt z jakim autor tka zdania pełne aluzyjek do potocznego języka, wyrażonek mimochodem wplecionych, przydających zabawy tekstom, ale również tworzących mikro podsensy. Ubawi się przy lekturze czytelnik słowolubny, miłujący gierki językowe, którego cieszy dosłowne przyglądanie się metaforom, albo gdy potocznemu rozumieniu poddaje się górnolotne sformułowania. Andrusa słowa niosą.  I tak to sobie wyobrażam, że autor „Bzdurek” zaczyna pisać zdanie i od razu obsiadają go skojarzenia językowe, literackie i potoczne. A ponieważ jako erudyta ma takich wiele, stara się je jakoś ogarnąć, ułożyć w ciągi – buduje fabuły. I tak powstają bzdurki. Świetne są. Śmieszne. Ja się strasznie śmiałam. (Chociaż smoki i groźny tygrys nie są w tej książce straszne).

„Bzdurki…” są jednak przede wszystkim dla dzieci. Między innymi dlatego, że autor wykorzystuje konwencję bajki, właściwie – baśni. No, i każdy rozdział zaopatrzony jest  w morał, podkreślony na kolorowo. Niektóre dzieci po lekturze latają po polu i wołają: Życie jest piękne! Ten świat należy do nietoperzy! Twórczość Andrusa ma zatem dobry wpływ na młodego czytelnika.

Na to, że jest to literatura właśnie takiemu czytelnikowi dedykowana wskazuje także fakt, iż „Bzdurki…” to książka bogato ilustrowana. Daniel de Latour tworzy obrazki dynamiczne, zabawne. Dowcip tkwi w dużej mierze w szczegółach. Nie, to nie diabeł w nich tkwi, to owady, mniejsze stworzenia – ulubieńcy tego ilustratora, znanego przecież  z portretowania pająków (w innej książce). Ilustracje Latoura wchodzą w dialog ze słowem pisanym, dopełniając je stylowo i zabawnie.

Jest się z czego pośmiać. Tak głośno.

JP

Artur Andrus „Bzdurki, czyli bajki dla dzieci (i) innych”, ilustrował Daniel de Latour, wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2018.